Liga wciąż trwa, a gdy piłka w grze wszystko może się wydarzyć. Ale już teraz można powiedzieć, że to nie była udana przygoda ŁKS-u w Ekstraklasie. Przed sezonem wydawało się, że łodzianie wejdą do najwyższej polskiej ligi „jak do siebie”. W świetnym stylu zapewnili sobie awans z pierwszej ligi. Większość kibiców i ekspertów uważało, że jeśli któryś z beniaminków ma się utrzymać w Ekstraklasie to właśnie ŁKS. Rzeczywistość okazała się brutalna. Rycerze Wiosny źle rozpoczęli rozgrywki i nie mogli znaleźć swojego rytmu przez co długo zajmowali ostatnie miejsce w tabeli. To skutkowało częstymi zmianami trenerów. Marcin Matysiak jest już trzecim szkoleniowcem łodzian. I dopiero on znalazł sposób na wygrywanie. Za jego kadencji ŁKS już teraz zdobył więcej punktów niż pozostali trenerzy.
Czy ŁKS zostanie w Ekstraklasie?
Można powiedzieć, że ŁKS odbił się od dna. Już nie są na ostatnim miejscu, które zajmowali przez długi czas. Przeskoczyli innego beniaminka – Ruch Chorzów. Aktualnie zajmują 17. pozycję. Do Korony, która jest pozycję wyżej brakuje 9 punktów. Między kolejnymi drużynami różnice są naprawdę niewielkie.
Patrząc na tabelę wydaje się, że o utrzymanie będzie niezwykle ciężko, ale jest to możliwe. ŁKS-owi pozostaje już tylko matematyka. Łodzianie muszą wygrywać wszystkie mecze i liczyć na serię porażek sąsiadów z tabeli. Do końca rozgrywek pozostało tylko 5 spotkań, a dla łodzian najtrudniejsze będą 2 najbliższe – z Górnikiem i Śląskiem. To zespoły, które walczą o tytuł mistrza Polski. Kolejnymi rywalami będą Piast Gliwice, Zagłębie Lubin i Stal Mielec.
Terminarz rywali ŁKS-u
Łodzianie muszą zbudować serię zwycięstw, ale też uważnie przyglądać się innym zespołom, które walczą o utrzymanie. Oprócz ostatniego Ruchu Chorzów są to jeszcze: Korona Kielce, Warta Poznań, Cracovia i Puszcza Niepołomice. Co ciekawe, z grona tych czterech zespołów to Cracovia jest upatrywana w roli spadkowicza. Wszystko przez ich terminarz. Zagrają oni z Lechem Poznań, Górnikiem Zabrze, Śląskiem Wrocław, Rakowem Częstochowa i Ruchem Chorzów.
Korona, która jest miejsce nad ŁKS-em zagra z dwoma innymi beniaminkami: Puszczą i Ruchem, a poza tym z Piastem, Jagiellonią i Lechem. Łodzianie muszą liczyć, że zespół z Kielc zdobędzie mniej niż 7 punktów.
ŁKS musi przeskoczyć aż dwie drużyny, aby móc się czuć bezpiecznie. Taki układ tabeli gwarantuje ogromne emocje do samego końca. Miejmy nadzieję, że to zakończenie będzie szczęśliwe.