Pogoda spłatała psikusa i zimowa aura zatrzymała wiosenne porządki w mieście. Teraz kiedy stopniał śnieg widać, że w wielu miejscach jest bardzo brudno.
Rozpoczęliśmy sprzątanie dróg, czyli tzw pozimówkę, gdzie uprzatamy piasek, robimy opaski. Zaczynamy oczywiście od głównych arterii. Jest cieplej, więc rozpoczynamy też grabienie liści i inne prace porządkowe - mówi Ewa Jasińska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej UMŁ.
W Łodzi do uprzątnięcie jest ponad 550 dróg publicznych, 260 wewnętrznych, przystanki MPK, ścieżki rowerowe, tereny rekreacyjne. W sumie około 2 milionów metrów kwadratowych. Firmy sprzątające pojawią się również na osiedlach i w parkach, by sprawdzić stan placów zabaw.
W Łodzi największym problemem są wciąż dzikie wysypiska śmieci.
Dzikie wysypiska sprzątamy na bieżąco, ale wciąż pojawiają się nowe. Teraz plagą stały się dziesiątki tysięcy buteleczek po alkoholu i zużyte opony. Coraz więcej osób wyrzuca je na osiedlach, zostawia na skwerach, a większe ilości wywozi do lasu. Codziennie otrzymujemy nowe zgłoszenia - mówi dyrektor Jasińska
Każdy kto zauważy dzikie wysypiska albo miejsca wymagające uporządkowania może to zgłosić do Wydziału Gospodarki Komunalnej oraz do Straży Miejskiej na numer alarmowy 986