znaleziska

Cenne precjoza znalezione podczas prac w centrum Łodzi. Trafiły do Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego

Świeczniki, monety, dewizki zegarków, eleganckie torebki, pojemniki na wonności – to cenne precjoza znalezione podczas przebudowy ulic Północnej, Ogrodowej, Franciszkańskiej, czyli budowy Bulwarów Północnych Łodzi. Trafiły one do Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego.

Cenne przedmioty znalezione podczas prac remontowych na Północnej

Ponad tysiąc sześćset cennych przedmiotów z przełomu XIX i XX wieku znaleziono podczas przebudowy ulic w centrum Łodzi: Północnej, Ogrodowej oraz Franciszkańskiej. Archeolodzy określają znalezisko jako unikatowe w skali europejskiej.

Muzeum przejmuje je od inwestora, czyli Zarządu Inwestycji Miejskich za pośrednictwem Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Kończą się właśnie formalności.

"Cieszę się, że nasze muzeum jest teraz domem dla tej unikatowej kolekcji. To część historii Łodzi, ale również osób, które były właścicielami tych przedmiotów. Tę tajemnicę także warto byłoby odkryć" - mówi Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa łódzkiego.

"To znalezisko, dzięki któremu wzbogacamy wiedzę na temat ludzi, którzy tu kiedyś żyli, ale także przekazujemy ją następnych pokoleniom. To wiedza, którą trzeba cały czas powtarzać: nasze województwo to wielokulturowość" - dodaje Małgorzata Grabarczyk, przewodnicząca Sejmiku WŁ.

Cenne przedmioty trafią do muzeów. Kiedy będzie można je zobaczyć?

 A co znaleziono podczas prac?

"Na pewno jedną dużą grupę stanowi około trzystu przedmiotów związanych ze społecznością żydowską: kubki chanukowe, świeczniki i inne takie drobiazgi. Druga to grupa monet z getta. A trzecie to są rzeczy codziennego użytku" - wyjaśnia Dominik Płaza z Muzeum Archeologicznego w Łodzi.

"Nie wiemy jeszcze jakiej wartości są monety, bo one są jeszcze przed konserwacją." - wyjaśnia Karolina Kot-Legieć, inwentaryzator muzealny.

Wśród artefaktów są także damskie torebki i pojemniki na wonności.

"Na pewno była jedna bardzo wizytowa, z malutkiej siateczki. Ja sobie to kojarzę z wyjściem do teatru. Były pojemniki na perfumy, pojemniki na mydło, w jednym z pojemników była szczotka, ale i zestaw toaletowy z czarnego szkła, który był bardzo wyjątkowo zdobiony, bo był malowany na szkle ryby." - dodaje Karolina Kot-Legieć.

Artefakty trafiły na razie do pracowni renowacji Muzeum Archeologicznego w Łodzi, a dopiero za kilka lat udostępnione będą zwiedzającym.

ESKA: Kasia Cichopek miała 15 lat, gdy usłyszała koszmarne słowa
Sonda
W czasie wolnym wybierzesz basen, kino czy muzeum?