motoambulans

i

Autor: mat. fundacji Ratownictwo Motocyklowe Polska

Motoambulanse w Łódzkiem dojadą tam, gdzie nie dotrze karetka. Czy wyjadą rónież w tym sezonie?

2021-03-02 14:13

Dojadą tam, gdzie nie zmieści się karetka. Motoambulanse ratują życie ofiar wypadków komunikacyjnych. O ile karetki na dwóch kółkach, którymi opiekuje się łódzkie pogotowie ratunkowe, nie są zagrożone, o tyle pod znakiem zapytania stoi funkcjonowanie motoambulansu fundacji Ratownictwo Motocyklowe Polska. Brakuje bowiem środków, by maszyna rozpoczęła pracę.

Pilotażowy program ratownictwa drogowego w regionie łódzkim działa już kilka lat. Łodzianie nie ma wątpliwości, że takie karetki na dwóch kółkach są potrzebne. – Szybciej dojadą na miejsce zdarzenia, zwłaszcza po rozkopanej Łodzi nie muszą stać w korkach.

Pieniądze na motoambulanse pochodzą od darczyńców, nie ze środków budżetowych. A utrzymanie w sezonie takiej maszyny to duży wydatek - wylicza Przemysław Malec z fundacji Ratownictwo Motocyklowe Polska. – Samo utrzymanie jednego motocykla to koszt rzędu 32 tys. zł. Oczywiście to tylko koszt eksploatacji, bo dyżurni ratownicy są wolontariuszami i nie pobierają wynagrodzenia.

Motoambulans wyposażony jest w niezbędne rzeczy do ratowania życia, jednocześnie ma przewagę nad karetką, bo jest bardziej mobilny. – Wjedzie tam, gdzie nie zmieści się karetka: na ścieżkę rowerową, chodnik, nie ma też problemów z parkowaniem – dodaje P. Malec.

Jeżeli uda się zebrać fundusze, motoambulanse fundacji wyjadą w teren w kwietniu. W woj. łódzkim taka karetka na dwóch kółkach stacjonuje choćby przy węźle autostradowym w Strykowie.

Raport z Anteny 02.03