Animal Patrol ma już prawie 10 lat
Łódzki Animal Patrol ma już prawie 10 lat. To jednostka, która jest wyspecjalizowana w pomocy potrzebującym zwierzętom. Funkcjonariusze pomagają nawet w najtrudniejszych przypadkach. W ciągu jednego roku Animal Patrol w Łodzi podejmuje interwencje w sprawie około 3 tysięcy zwierząt. Te czasami bywają bardzo nietypowe.
– Zgłoszenia najczęściej dotyczą psów – błąkających się, bez nadzoru, przebywających w nienajlepszych warunkach. Ale zdarzają się też te bardziej nietypowe, które dotyczą np. zwierząt egzotycznych – mówi Patryk Polit, komendant Straży Miejskiej w Łodzi.
W lutym tego roku funkcjonariusze pomogli zwierzętom aż 310 razy. To przede wszystkim przewożenie błąkających się po mieście pupili do schroniska dla zwierząt przy ul. Marmurowej w Łodzi. Przez cały luty do placówki trafiło 36 psów i 21 kotów, z czego właściciele odebrali 16 swoich psich zgub i jednego kota. Jednak, w przeszłości zdarzały się też inne zwierzaki, które nie koniecznie poruszają się na czterech łapach.
– Bywają zgłoszenia w sprawie papug, skunksów i nawet węży. Na jednym z łódzkich śmietników, osoba zgłaszająca znalazła właśnie węża. Z uwagi na niską temperaturę zwierzak było ”nieco” wychłodzony. Kobieta, która go znalazła, zabrała go do domu i wezwała na miejsce AP – dodaje komendant Patryk Polit.
Polecany artykuł:
Czym zajmuje się Animal Patrol?
Funkcjonariusze tej wyjątkowej sekcji reagują przede wszystkim na przypadki zaniedbań, gdzie interwencja jest niezbędna dla ratowania życia lub zdrowia zwierzęcia. Zajmują się bezdomnymi psami i kotami, zapewniając im pomoc i transport do schroniska; zwierzętami agresywnymi lub rannymi.
Natomiast funkcjonariuszy nie należy wzywać do:
- wyjących lub szczekających psów w oraz innych zgłoszeń, z których nie wynika zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi lub zwierząt,
- kotów wolno żyjących będących stałym elementem ekosystemu miejskiego. Stanowią one dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu,
- podlotów, czyli ptaków, które dopiero uczą się latać. W naturalnym toku rozwoju podlotów, ptaki te są wypychane z gniazda i pewien czas spędzają na ziemi, dotyczy to zwłaszcza srok, sów i puszczykowatych.