Kolejna sieć handlowa upada. Istniała na rynku 128 lat
Jedne sklepy się otwierają, inne cierpią na problemy finansowe i zmuszane są ogłaszać upadłość. Tak się dzieje między innymi z kolejną siecią handlową, której nie udało się odbić po pandemii. Mowa o sklepach Brokker, będących przez 128 lat symbolem handlu w Holandii.
Jak informuje Wprost.pl, Sąd w Amsterdamie ogłosił właśnie upadłość firmy. Od 2019 roku liczba sklepów sukcesywnie spadała. Po przejęciu w 2024 roku spółka macierzysta, Mirage Retail Group, zdołała zabezpieczyć 35 milionów euro finansowania od amerykańskiej firmy The Gordon Brothers. Nie pomogło to jednak na tyle, by móc dalej funkcjonować.
"Blokker nie jest w stanie spłacić wierzycieli ani teraz, ani w przyszłości" - powiedział sąd.
"Sąd stwierdził, że nie ma perspektyw, aby dłużnik był w stanie zaspokoić swoich wierzycieli w czasie i że dłużnik znajduje się w stanie, w którym zaprzestał spłacania zobowiązań" - dodano w orzeczeniu.
Teraz sędzia musi zatwierdzić ugodę w sprawie wszelkich roszczeń wobec Blokker na czas co najmniej kolejnych dwóch miesięcy.
Brokker zamyka sklepy. Pracę stracą tysiące osób
Firma zatrudnia około 4000 pracowników w 400 punktach sprzedaży detalicznej w całej Holandii, którzy teraz stracą możliwość zarobku. Najwięcej sklepów znajduje się przede wszystkim w stolicy kraju, czyli w Amsterdamie.
Sieć zdecydowała się zamknąć wszystkie sklepy do końca 2024 roku. W placówkach zorganizowano obecnie "gigantyczne wyprzedaże", których celem jest zmniejszenie zadłużenia. Jak jednak informują holenderskie media, produkty przecenione są zaledwie o około 10 lub 15 procent.
Okazuje się, że mimo wszystko to podziałało na klientów, ponieważ zauważono "znacznie większy ruch" w większości placówek w kraju.