Polacy mylą woreczki nikotynowe z nielegalnymi snusami
Po debacie prezydenckiej z 23 maja wiele osób zaczęło się zastanawiać, czym właściwie różnią się saszetki nikotynowe od snusów. Wszystko za sprawą sztabu wyborczego Karola Nawrockiego, który ogłosił, że podczas debaty kandydat przyjął snusa. Sam Nawrocki zdementował te doniesienia, tłumacząc, że była to saszetka nikotynowa.
Choć oba produkty są do siebie podobne wizualnie i używa się ich w ten sam sposób – umieszczając pod wargą – różnią się składem i statusem prawnym. Snus to produkt zawierający tytoń, którego sprzedaż w Unii Europejskiej – poza Szwecją – jest zakazana. Saszetki nikotynowe nie zawierają natomiast tytoniu, lecz czystą nikotynę.
– Snus jest woreczkiem, który zawiera po prostu tytoń. Jest używany zamiast palenia papierosów, ale jest on dopuszczony do obrotu tylko i wyłącznie w Szwecji, nie można go sprzedawać w żadnym innym kraju Unii Europejskiej – przypomina w rozmowie z agencją Newseria dr Krzysztof Łanda, ekspert ds. zdrowia publicznego, były wiceminister zdrowia, założyciel Fundacji Watch Health Care. – W prawie całej Unii Europejskiej stosowane są tak zwane nicotine pouches, czyli woreczki nikotynowe zawierające farmakopealnie czystą nikotynę. Są powszechnie stosowane, a w Polsce możemy je kupić w większości sklepów.
W praktyce oznacza to, że Polacy mają dostęp do beztytoniowych saszetek, które — choć mniej szkodliwe niż tradycyjne papierosy — również niosą ryzyko zdrowotne. Jeden snus może zawierać nawet 60 mg nikotyny, saszetki natomiast są ograniczone przepisami – zgodnie z nowymi regulacjami zawartość nikotyny nie może przekraczać 20 mg na gram produktu.
Nowelizacja przyjęta przez Sejm wprowadza także zakaz sprzedaży saszetek osobom niepełnoletnim, przez automaty i internet, a także obowiązek umieszczania ostrzeżeń zdrowotnych na opakowaniach.
Rynek woreczków nikotynowych dynamicznie rośnie. W 2023 roku sprzedano ich ok. 200 mln sztuk. Według resortu finansów w ciągu dwóch lat liczba ta może wzrosnąć do 300 mln, a w 2027 roku sięgnąć 450 mln sztuk.

8 mln Polaków pali papierosy
W tle pozostaje szerszy problem zdrowotny: palenie tytoniu jest najistotniejszym czynnikiem ryzyka chorób w Polsce. Z Raportu Instytutu Człowieka Świadomego „Palenie tytoniu – najważniejszy czynnik ryzyka zdrowotnego w Polsce” wynika, że aż 8 mln Polaków pali papierosy, a z powodu chorób związanych z paleniem tytoniu co roku umiera około 70 tys. osób. Codzienne palenie tytoniu deklaruje 30,8 proc. mężczyzn i 27,1 proc. kobiet.
Eksperci podkreślają, że produkty alternatywne mogą pomóc w ograniczeniu palenia poprzez zaspokojenie głodu nikotynowego. Z drugiej jednak strony woreczki nikotynowe – mimo że nie generują dymu i nie zawierają tytoniu, również są niebezpieczne dla zdrowia. Przede wszystkim prowadzą do uzależnienia od nikotyny, ale także skutkują podwyższeniem ciśnienia tętniczego krwi, co może zwiększać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Stosowanie woreczków może też prowadzić do stanów zapalnych dziąseł, erozji szkliwa oraz zwiększonego ryzyka nowotworów jamy ustnej. Młodzież stosująca woreczki nikotynowe może doświadczać problemów z koncentracją, niepokoju oraz trudności w nauce.