Napisy z nazwą ulicy pojawiły się w czterech miejscach: przy Placu Wolności oraz u zbiegu Piotrkowskiej z Tuwima i Andrzeja Struga, a także przy 6 sierpnia/Traugutta i Mickiewicza/Piłsudskiego. Na całej długości deptaka zawisły łańcuchy świetlne z tysiącami lampek. Łodzianie chwalą nową iluminację. - Po zmierzchu to światło daje nastrój, teraz jeszcze fajniej spacerować po Pietrynie i usiąść w ogródku. A pod napisem można sobie zrobić zdjęcie - mówią mieszkańcy.
Menadżer ulicy Piotrkowskiej Piotr Kurzawa przypomina, że już kiedyś nad Piotrkowską wisiały kolorowe światełka. - Tak rozświetlona ulica Piotrkowska była do końca lat 90, później te kolorowe przywieszki zniknęły. Dzisiaj mamy Park Kulturowy i te dawne kolory by tutaj raczej nie pasowały, ale zaproponowaliśmy jednolite oświetlenie i to się spodobało. Łodzianie mówią, że ta iluminacja robi wrażenie i z dumą przyprowadzają na naszą Pietrynę znajomych i rodzinę z innych miast.
A skąd pomysł na nową iluminację? - Mamy zawsze piękną iluminację na święta. Wszyscy czekają na to wyjątkowe oświetlenie. Łodzianie lubią przychodzić na nasz jarmark, ale do świąt jeszcze daleko. Mamy za sobą trudny czas pandemii, wreszcie zaczęliśmy wychodzić z domu. Piotrkowska znowu tętni życiem, mieszkańcy i goście lubią przychodzić na nasz deptak więc chcemy, żeby było wyjątkowo - mówi Piotr Kurzawa.
Nowa iluminacja Piotrkowskiej jest energooszczędna. Światełka będą na reprezentacyjnej ulicy do jesieni.
Na Piotrkowskiej była Ela Piotrowska. Posłuchajcie: