Widzew jest niepokonany niemal od dwóch miesięcy. Szczególnie dobrze idzie im na własnym terenie – ostatni raz stracili punkty jako gospodarz 11 lutego w meczu z Jagiellonią, czyli liderem tabeli. To wszystko sprawia, że rywale przyjeżdżający do Serca Łodzi aż drżą ze strachu. Nawet w kolejnym meczu, w którym rywalem będzie jeszcze aktualny mistrz Polski kibice liczą na 3 punkty.
- Piłkarze chcą wygrywać jeszcze więcej. Nie czują, że ósme miejsce jest w porządku i nawet gdy spadniemy nieco w dół, to nic się nie stanie, tylko zastanawiają się, ile brakuje do kolejnej lokaty. Chcemy iść do przodu małymi krokami i jeść malutką łyżeczką do momentu, aż będziemy syci. Do uczucia sytości nam jednak bardzo daleko – powiedział przed meczem Daniel Myśliwiec, trener Widzewa.
Widzew zajmuje 8. miejsce w tabeli, a Raków jest pozycję wyżej. Jednak, to łodzianie cieszą się lepszą serią. Zespół z Częstochowy nie wygrał od pięciu spotkań, zdobywając w tym czasie zaledwie 3 punkty. Mimo słabej formy rywala trener Widzewa podchodzi do tego meczu bardzo ostrożnie.
- Piłkarze są na bardzo wysokim poziomie. Na każdej pozycji jest duże pole manewru. Nawet mimo że ostatnio Raków boryka się z problemami zdrowotnymi, to wszędzie ma wiodącego zawodnika w tej lidze, a do tego skrojonego przez model ćwiczony od siedmiu lat – dodaje Daniel Myśliwiec.
Na przedmeczowej konferencji pojawił się także jeden z bohaterów ostatniego Meczu Przyjaźni – Luis da Silva. Powiedział, że piłkarze doceniają klasę rywala, ale są bardzo zmotywowani, aby przedłużyć serię zwycięstw na własnym stadionie.
- To będzie dobry test przeciwko drużynie, która jest na poziomie, na którym my chcemy być. To dla nas wielka szansa, żeby wykonać swoją pracę i pokazać, że jesteśmy gotowi, aby zrobić kolejny krok, by Widzew wszedł na ten sam poziom, co aktualny mistrz Polski – powiedział Luis da Silva, piłkarz Widzewa.
Mecz Widzewa z Rakowem odbędzie się 27 kwietnia o godz. 20:00.