Ciekawostki

To najstarszy zachowany dom w Łodzi. Niepozorny budynek był świadkiem narodzin przemysłowej potęgi miasta

2025-05-13 17:42

Najstarszy dom w Łodzi nie stoi w skansenie, tylko przy ul. Przędzalnianej 71. Niepozorny budynek obchodzi właśnie 200. rocznicę powstania i nadal opowiada historię tych, którzy utkali przemysłową potęgę miasta.

Przy ul. Przędzalnianej 71 stoi dom, który przetrwał niemal wszystko: rewolucję przemysłową, dwie wojny światowe, PRL i dziką transformację lat 90. Drewniany, parterowy, niepozorny. Budynek zbudowany w 1825 roku przez niemieckiego tkacza Krystiana Wendischa jest dzisiaj jednym z najstarszych zachowanych domów w Łodzi — i prawdopodobnie jedynym, który wciąż stoi tam, gdzie go postawiono. Skryty w cieniu wielkich fabryk budynek ma niezwykle bogatą historię.

To najstarszy zachowany dom w Łodzi

Na początku XIX wieku Łódź była osadą zaledwie kilkuset mieszkańców. Władze Królestwa Polskiego dostrzegły jednak jej potencjał — korzystne położenie, dostęp do rzek i lasów, a przede wszystkim brak ugruntowanej struktury społecznej. W 1820 roku rozpoczęto eksperyment urbanistyczno-przemysłowy: miało tu powstać nowe miasto sukienników. W ciągu pierwszej dekady działania programu osadniczego osiedliło się tu ponad 300 rodzin rzemieślniczych – głównie tkaczy z południowych Niemiec, Czech i Alzacji. Do roku 1830 wybudowano około 300 drewnianych domów tkaczy, niemal identycznych pod względem konstrukcji: parterowych, z częścią mieszkalną i warsztatem.

Dom Krystiana Wendischa był jednym z pierwszych — powstał najprawdopodobniej w 1825 roku. Parcela miała typowy dla kolonii tkackiej układ: dom od frontu i ogród użytkowy z tyłu. Domy tkackie nie były tylko mieszkaniami. Były mikroprzedsiębiorstwami, w których od rana do nocy słychać było stukot krosien. Osadnicy otrzymywali z urzędu obowiązek wytwarzania określonej ilości tkanin miesięcznie. Ich produkty trafiały na lokalne targi lub były eksportowane do Kongresówki i Prus.

W domu przy Przędzalnianej 71 pracowały najprawdopodobniej dwa ręczne krosna, a także przędzarki i urządzenia do nawijania nici. W przeciwieństwie do późniejszych robotników fabrycznych, pierwsi osadnicy byli wolnymi rzemieślnikami, często z własnymi czeladnikami.

Łódź Radio ESKA Google News

Dom Wendischa już wkrótce zyska nowe życie

Dziś trudno znaleźć ślad po 300 domach tkackich. Większość została wyparta przez ceglane kamienice i fabryki. Niektóre z nich trafiły do Skansenu Łódzkiej Architektury Drewnianej przy Centralnym Muzeum Włókiennictwa. Dom Krystiana Wendischa jest jedynym znanym obiektem, który przetrwał w pierwotnym miejscu, z oryginalną bryłą i częściowo zachowaną konstrukcją. Dzięki temu posiada unikalną wartość historyczną jako świadectwo życia codziennego osadników tkackich. To, co go wyróżnia, to nie efektowność, ale autentyczność.

Tak wygląda najstarszy park miejski w Bydgoszczy! Jest w samym centrum miasta