Przewidywania są bardzo złe. Według nich w przeciągu najbliższych dwóch lat cena miedzi może wzrosnąć nawet o 75%. Jak informuje gazeta.pl, aktualnie na londyńskiej giełdzie metali surowiec ten kosztuje 8,5 tys. dolarów za tonę. Jeszcze w tym roku miedź ma przekroczyć granicę 10 tys. dolarów, a w 2025 roku ma dobić do ceny 15 tys. dolarów. To o wiele więcej niż rekord z marca 2023 roku - 10,73 tys. dolarów za tonę.
Dlaczego miedź drożeje?
Jak podaje CNBC, powody rosnących cen surowca są dwa: zakłócenia dostaw z kopalni i rosnący popyt. Miedź jest potrzebna przy odnawialnych źródłach energii. Popyt na nią zwiększy decyzja podjęta podczas szczytu klimatycznego COP28, gdzie 60 krajów poparło pomysł potrojenia mocy energii odnawialnej do 2030 roku. W przeciągu 6 kolejnych lat będzie potrzebne dodatkowe 4,2 mln ton surowca.
Polecany artykuł:
Coraz mniej miedzi
Większe zapotrzebowanie zbiegło się z deficytami surowca. Gazeta.pl informuje, że First Quantum Minerals musiało wstrzymać wydobycie w Cobre Panama – jednej z największych kopalni na świecie.
Jednak, są państwa które mogą na tym zyskać. Do takich należy Chile, które posiada 21% światowych zasobów miedzi. Natomiast wiele stracą huty. Największego kryzysu należy się spodziewać w latach 2025-2027.