Łódzkie legendy. Mroczna strona pałaców Poznańskich
Rodzina Poznańskich była jedną z najważniejszych w dziejach Łodzi przełomu XIX i XX wieku. Ich pałace, monumentalne rezydencje wybudowane z rozmachem, dziś są nie tylko perełkami architektury, ale i miejscami owianymi legendami.
Najbardziej znany jest Pałac Izraela Poznańskiego, obecnie siedziba Muzeum Miasta Łodzi. To właśnie tutaj, według relacji pracowników muzeum i odwiedzających, mają pojawiać się tajemnicze zjawiska. Światła zapalające się bez przyczyny, echa kroków w pustych korytarzach czy uczucie czyjejś obecności – to tylko niektóre z relacji.
Niektórzy relacjonują, że w budynku czasami czuć dziwny chłód i napięcie, jakby ktoś obserwował. Inni wspominają o postaci starszego mężczyzny z brodą, ubranego w dawny strój, który pojawia się na schodach i znika bez śladu.
Niewyjaśnione zajścia
Nie tylko główny pałac budzi emocje. Legenda mówi, że w jednym z mniej znanych budynków należących do rodu Poznańskich – tzw. „Małym Pałacu” – dochodziło do rodzinnych dramatów. Mówi się o kobiecie, która straciła tam życie w tajemniczych okolicznościach i do dziś jej duch ma nawiedzać wnętrza, szepcząc coś niezrozumiałego po hebrajsku.
Inna legenda dotyczy dziecięcego głosu słyszanego nocami w jednej z sal. Według jej treści często słychać tam śmiech lub płacz dziecka.
Niektórzy badacze próbują tłumaczyć te zjawiska efektem akustyki czy sugestii, ale dla wielu mieszkańców Łodzi i pasjonatów historii te opowieści są nieodłączną częścią tożsamości miasta.
Polecany artykuł:

Historia zapisana w murach
Rodzina Poznańskich była nie tylko potężna, ale i tragiczna. Ich fortuną wstrząsały konflikty rodzinne, a historia Izraela Kalmanowicza Poznańskiego, który zmarł nagle w 1900 roku, do dziś intryguje badaczy. To właśnie jego postać najczęściej pojawia się w relacjach o „duchu pałacu”.
Czy nawiedzenia to tylko projekcje emocji, które przetrwały stulecia? A może rzeczywiście duchy wielkich łódzkich przemysłowców nie mogą zaznać spokoju?