- Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że tobie zabierze, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy – mawiała Margaret Thatcher. Polski rząd wykazuje stałą skłonność do robienia nam prezentów, które koniec końców i tak my sami – w podatkach – finansujemy. Niestety, wciąż istnieją ludzie, którzy nie zdają sobie sprawy, że za każdym przelewem, który dostają od rządu w ramach świadczenia socjalnego, czy dotacji stoi jego własny PIT - pisze Warsaw Enterprise Institute, tłumacząc cel powstawania raportu.
Jak pokazują badania, świadomość ekonomiczna Polaków nie jest na wysokim poziomie. Sondaż przeprowadzony w 2017 r. dla serwisu ciekaweliczby.pl pokazał, że niecałe 40 proc. Polaków zdaje sobie sprawę, że źródłem finansowania programów takich, jak 500+ są podatki, które płacą oni sami.
Jakie zatem były prezenty od rządu w tym roku i ile podatnicy za nie zapłacili?
- W 2022 r. rządowy worek z prezentami zawierał 10 niespodzianek, których szacunkowy koszt na pracującego podatnika to 3434 zł - pisze Warsaw Enterprise Institute.
Na tę kwotę składają się:
- 1293 zł na 13 i 14 emeryturę, łącznie to kwota 21,7 mld zł
- 280 zł na antyinflacyjny dodatek osłonowy, łącznie to koszt 4,7 mld zł
- 83 zł - wsparcie dla kredytobiorców (1,4 mld zł)
- 31 zł - dopłata żłobkowa (520 mln zł)
- 187 zł - 12 tys. na drugie i kolejne dziecko (3,14 mld zł)
- 244 zł - pomoc dla uchodźców z Ukrainy (4,1 mld zł)
- 34 zł - laptopy dla dzieci z PGR (586 222 805 zł)
- 302 zł - pomoc dla przedsiębiorców (5 mld zł)
- 816 zł - wsparcie dla samorządów (13,7 mld zł)
- 164 zł - podwyżka płacy minimalnej (2,76 mld zł.
Co istotne, w wyliczeniu znalazły się jedynie "nowe prezenty". Nie dodano więc programów, które zostały wprowadzone w poprzednich latach. WEI podkreśla, że wyliczenia są pewnym przybliżeniem, a nie precyzyjną wyceną. Ich mianownikiem była liczba osób pracujących podana przez GUS w II kwartale tego roku. Wynosi ona 16770000 osób.