Latanie jest bezpieczne. Udowadnia to Port Lotniczy Łódź
Na wszystkich lotniskach na całym świecie podróżni mają mierzoną temperaturę. W Łodzi robi się to za pomocą pirometru, a na innych lotniskach są zainstalowane bramki do pomiaru i kamery termowizyjne, które zdalnie „wyłapują” pasażera z gorączką. Kamery są na przykład na lotnisku w Londynie Stansted, dokąd latają samoloty z Łodzi.
- Jeśli na naszym lotniska pojawi się osoba z temperaturą powyżej 38 st. C będzie proszona o przejście do kabiny oceny stanu zdrowia pasażerów, czyli izolatki. Tam odpocznie 15 minut i ponownie będzie miała mierzoną temperaturę. Jeśli służby medyczne stwierdzą, że oprócz gorączki, ma inne objawy mogące wskazywać na COVID-19, nie będzie mogła wejść na pokład samolotu – mówi Wioletta Gnacikowska, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Łódź i dodaje: - Po pierwszym tygodniu obsługi pasażerów od wznowienia lotów, nie było na szczęście pasażera z podwyższoną gorączką. Wszyscy są bardzo zdyscyplinowani, przestrzegają zasad, obsługa pasażerów odbywa się sprawnie, w miłej atmosferze.
Osoby przebywające na terenie terminala: zarówno pasażerowie, jak i pracownicy portu, sklepów, wypożyczalni samochodów, muszą nosić maseczki lub przyłbice. Wyjątkiem są dzieci do 4 roku życia.
Zasady bezpieczeństwa również na pokładzie samolotu
Nowy zasady sanitarne obowiązują także na pokładzie samolotu. Załogi i pasażerowie muszą mieć maseczki przez całą podróż. Wyjątkiem są dzieci do 12 roku życia oraz osoby, które z przyczyn medycznych nie mogą długo nosić maski (muszą przedstawić wtedy zaświadczenie od lekarza).
Paweł Melcer przyleciał do Łodzi z Londynu pierwszym samolotem.
- Podróż minęła spokojnie. Przy wejściu na lotnisko trzeba było mieć zasłonięte usta i nos. Bardzo tego przestrzegali. W samolocie pasażerowie mieli maseczki. Niektórzy byli przesadnie zabezpieczeni. Pasażerka obok mnie miała na sobie jakiś dziwny worek. Załoga przez cały czas była w maseczkach. Za kawę, napoje, kanapki można było płacić tylko kartą. Toalety były zamknięte, a jeśli pasażer chciał skorzystać, musiał zasygnalizować załodze, wtedy stewardesa otwierała drzwi – mówił Paweł Melcer.
Zarówno linie lotnicze, jak i lotniska zachęcają do podróżowania i przekonują, że latanie w dobie pandemii jest bezpieczne jeśli przestrzega się reżimu sanitarnego.
- Nie dowiedziono, aby jakikolwiek przypadek zakażenia koronawirusem był spowodowany zarażeniem się przez powietrze w samolocie. Flota przewoźników operujących na polskich lotniskach wyposażona jest w wysokowydajne filtry cząstek stałych lub filtry HEPA. Powietrze w kabinie jest całkowicie wymieniane co trzy minuty. Filtry pracują przez cały czas, aby utrzymać czystsze powietrze, niż w większości budynków biurowych. Są one podobne do tych stosowanych na salach operacyjnych – mówi dr Anna Midera, prezes Portu Lotniczego w Łodzi i cytuje znanego immunologa i eksperta ds. zakażeń dra Pawła Grzesiowskiego: - Podróż samolotem jest najbezpieczniejsza zaraz po podróży własnym samochodem, a dużo bezpieczniejsza od podróży pociągiem, czy autokarem.
Artykuł sponsorowany