W XXXI LO od wielu lat mieszkają papugi. Klatki ustawione są na szkolnym korytarzu. Ostatnio ktoś zwrócił uwagę, że jeden z ptaków potrzebuje pomocy. Anonimowo zgłosił sprawę do Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami. Okazało się, że dyrekcja szkoły nie zawiozła chorej papugi do weterynarza.
- Są tutaj cztery papugi nimfy, od razu można zauważyć, że przede wszystkim wymiar klatki nie jest prawidłowy do aż 4 papug. Jedna z nich ma wygryzione piórka na głowie, szyi i nie tylko, prawdopodobnie przez resztę z tych papużek. W klatce nie ma sepii, papugi nie mają możliwości ścierania sobie dzioba przez co moim zdaniem niektóre z nich mają już przerośnięte dzioby. Piasku na dnie klatki są bardzo śladowe ilości. Bardzo proszę o interwencję w tej sprawie - czytamy w mailu.
Postanowiliśmy sprawdzić w jakim stanie są ptaki. Podczas wizyty jeden z nauczycieli wychowania fizycznego kpił z chorego ptaka, komentując, że "to nie człowiek i nie trzeba z nim iść do lekarza". Dyrektor szkoły, Ewa Łoś była zaskoczona zachowaniem swojego pracownika. - Znajdziemy środki na leczenie papugi. Faktycznie brakuje jej piór. Widzieliśmy potrzebę leczenia ptaka. Dzwoniłam w tej sprawie radzić się do hodowców. Jutro mamy umówioną wizytę u weterynarza i poinformujemy Inspekcję Weterynaryjną o efektach podjętego leczenia - tłumaczy dyrektor.
Polecany artykuł:
Łódzkie Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami poinformowało Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Łodzi. Jaki był efekt kontroli?
- Papugi trzymane są w małej klatce na szkolnym korytarzu, w hałasie, co źle wpływa na ptaki. Szkoła była zaskoczona wizytą inspekcji. Jedna z papug nie jest w żaden sposób leczona, brakuje jej piór, była dziobana przez innego samca w klatce. Nie została w żaden sposób oddzielona przed naszą wizytą od innych papug. Źle znosi te warunki i wymaga pilnej opieki weterynaryjnej. Szkoła wszystko tłumaczyła brakiem środków finansowych na ten cel. To bulwersujące, że tak wygląda podejście dyrekcji do sytuacji - informuje Amanda Chudek z ŁTONZ.
Papuga została oddzielona od innych ptaków po interwencji Inspekcji Weterynaryjnej. Inspekcja nakazała w ciągu czterech dni pójść z wizytą do weterynarza. Posłuchajcie naszego materiału.