W Łodzi powstała nowa lodówka społeczna
W sąsiedztwie bloku przy ul. Zakładowej 56 na Olechowie, w pobliżu skrzyżowania z ul. Ziemowita, została uruchomiona nowa lodówka społeczna.
To już czwarta, miejska lodówka społeczna w Łodzi i jednocześnie trzecia, jaka powstała we współpracy z prywatnym inwestorem – firmą Whirlpool Corporation. Tym razem jednak do kooperacji dołączyła także Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa „Bawełna”, na której terenie stanęła nowa lodówka społeczna.
Co istotne, obok niej funkcjonuje również tzw. społeczna szafa. Za pośrednictwem szafy każdy może podzielić się zadbanymi i wciąż sprawnymi rzeczami, które będą przydatne dla innych, między innymi ubraniami, zabawkami, książkami).
Polecany artykuł:
Lodówki społeczne w Łodzi. Gdzie się znajdują?
Wcześniej uruchomione, trzy miejskie lodówki społeczne znajdują się:
- przy głównej siedzibie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi przy ul. Kilińskiego 102/102a
- w sąsiedztwie siedziby II Wydziału Pracy Środowiskowej łódzkiego MOPS przy ul. Grota-Roweckiego 30 na Zarzewie
- w sąsiedztwie Dziennego Domu Pomocy dla Osób z Niepełnosprawnościami oraz Osób Starszych przy ul. Ćwiklińskiej 5a na Widzewie.
Wszystkie cztery miejskie lodówki społeczne są czynne przez całą dobę i siedem dni w tygodniu. Na identycznej zasadzie działa pozostałe piętnaście lodówek społecznych rozmieszczonych na terenie całej Łodzi i uruchomionych przez Stowarzyszenie „Chleba Naszego”. Uzupełnienie lodówek społecznych stanowią trzy jadłodzielnie funkcjonujące na terenie miasta, którymi opiekuje się grupa Foodsharing Łódź. W ich przypadku można korzystać z nich w ściśle określonych dniach i godzinach.
By skorzystać z lodówek społecznych i jadłodzielni wystarczy przyjść i włożyć coś do lodówki lub przyjść i poczęstować się jej zawartością.
"Jak wynika z ostatnich badań, w Polsce marnuje się rocznie prawie pięć milionów ton żywności. Najwięcej, bo aż 60 procent, czyli blisko trzy miliony ton pochodzi z gospodarstw domowych, także tych łódzkich. Oznacza to więc, że my sami mamy bezpośrednio realny wpływ na to, jak wiele żywności trafia do śmietnika. Co więcej, uważa się, że dwie trzecie wyrzucanego jedzenia w rzeczywistości nadal nadaje się do spożycia. Zamiast więc w koszu, z powodzeniem mogłoby trafić do lodówek społecznych i jadłodzielni i służyć innym. Gorąco zachęcam więc łodzian do przyłączenia się do akcji dzielenia się jedzeniem w ten sposób. Staramy się systematycznie rozbudowywać sieć lodówek społecznych w Łodzi tak, by każdy mieszkaniec Miasta mógł taką szansę dzielenia się z innymi mieć możliwie jak najbliżej." -tłumaczy Piotr Kowalski, dyrektor MOPS w Łodzi.