Z ponad stu interwencji aż 87 to tzw. miejscowe zagrożenia. Ponad 50 było związanych z nocną nawałnicą w Łódzkiem, a aż 44 przypadły na czas od godz. 20 w sobotę (3 maja) do rana.
"Do godz. 7 w niedzielę (4 maja) strażacy w województwie łódzkim 52 razy wyjeżdżali do usuwania skutków zdarzeń atmosferycznych. To najwięcej wyjazdów w kraju. 30 interwencji to usuwanie wiatrołomów"
- poinformował Jędrzej Pawlak, rzecznik komendanta wojewódzkiego PSP w Łodzi.
Pierwsze zdarzenia strażacy zanotowani przed godz. 20 w powiatach radomszczańskim, pajęczańskim i w Szczercowie (pow. bełchatowski). Później aż do północy kolejne zgłoszenia nadchodziły z miejscowości przeważnie na linii zachód - wschód od Konopnicy w pow. wieluńskim po Kotuszów w pow. piotrkowskim.
"Najwięcej interwencji mieliśmy w powiatach piotrkowskim (29) i bełchatowskim (14). Do końca służby odebraliśmy zgłoszenia o 16 uszkodzonych dachach na budynkach, przy czym najwięcej interwencji, bo aż 8 dotyarło do strażaków ze wsi Magdalenka w powiecie piotrkowskim" - powiedział Jędrzej Pawlak.
4 interwencje w Sulejowie (pow. piotrkowski) dotyczyły zalania posesji w wyniku obfitego deszczu, jaki spadł w tym rejonie województwa. We wsi Kamienna wiatr zerwał część dachu budynku.
"Większość uszkodzonych dachów w powiecie piotrkowskim to podziurawienia eternitu przez grad" - dodał Pawlak. Dodał, że na szczęście nie ma informacji, by w wyniku zdarzeń atmosferycznych w Łódzkiem były osoby poszkodowane.
W regionie od rana trwa usuwanie skutków nocnej burzy. Około godz. 8 do straży pożarnej w regionie zaczęły napływać kolejne zgłoszenia zniszczeń związanych ze zjawiskami atmosferycznymi, m.in. z Goszczanowa (pow. sieradzki), Sulmowa (pow. radomszczański) i Łodzi.
Około godz. 9 w niedzielę (4 maja) strażacy zostali wezwani do podobnych interwencji w Starych Gruszach (pow. łowicki) i Opocznie.
