- Jeśli możemy, to wychodźmy z psem wcześnie rano lub w nocy, kiedy temperatury z nieba nie dają się mocno we znaki. Dobrze jest też zrezygnować z kagańca, bo to zwierzę wentyluje się za pomocą wydychania ciepłego powietrza z organizmu. Oczywiście podstawą jest częste picie wody - tłumaczy Jacek Szulc, weterynarz.
- Koty z kolei są bardziej ciepłolubne. Zapewnijmy im cień w ich ulubionych miejscach, dodaje.
- Jeżeli chcemy dać wodę naszemu psu czy kotu, nie pobierajmy ich ze studni miejskich. To są płytkie studnie z której woda po prostu nie jest dobrej jakości. Korzystajmy z poidełek albo naszej ,,kranówki'' - wyjaśnia Miłosz Wika, rzecznik łódzkich wodociągów.
Ważne jest żebyśmy nie poili, czy tym bardziej nie dotykali zwierząt dzikich, one doskonale sobie poradzą w swoich naturalnych warunkach.