Na pogotowie w takim stanie dzwonią osoby w każdym wieku.
- Najczęściej pacjenci boją się objęcia kwarantanną członków rodziny, obawiają się, że zarażą bliskich. Skutki zakażenia koronawirusem to nie tylko problemy z oddychaniem, ale także problemy ze zdrowiem psychicznym. Nasi ratownicy często spotykają się z takimi problemami jak zaburzenia lękowe, zaburzenia depresyjne w przebiegu zakażenia koronawirusem. Jeżeli ktoś nie ma możliwości odizolowania się od najbliższych to najlepszym sposobem jest przebycie choroby w tzw. izolatorium. Tam pacjenci mają możliwość spędzenia okresu rekonwalestencji w warunkach hotelowych, mają możliwość komunikacji z rodziną przez internet - mówi Adam Stępka rzecznik łódzkiego pogotowia. Takie izolatorium działa m.in. w hotelu Reymont w Łodzi. To miejsce przeznaczone dla osób oczekujących na wyniki testu na obecność wirusa SARS-CoV-2 lub chorych na COVID-19 z łagodnym przebiegiem choroby. W niektórych przypadkach pacjenci, którzy przechorowywali zakażenie koronawirusem lub z takiego powodu przebywali w odosobnieniu wzywali karetkę, bo byli przekonani, że mają coraz większe duszności. Gdy karetka przyjeżdżała na miejsce, wzywający bez problemu poruszał się po mieszkaniu, tłumacząc, że zaalarmowali ratowników w obawie o swoje bezpieczeństwo i zdrowie.