kast

i

Autor: KAST.

wywiad

Łódzki zespół KAST. wystąpi na festiwalu w Czechach! " Nawet mniejsze zespoły mogą sięgać po swoje marzenia"

2024-05-13 11:02

KAST. to pochodząca z Łodzi grupa młodych ludzi, którzy kochają muzykę i chcą się nią dzielić. Zespół właśnie otrzymał ogromne wyróżnienie, ponieważ pojawi się w tym roku na festiwalu Colours of Ostrava. Porozmawialiśmy z muzykami o emocjach związanych z wydarzeniem, historii grupy, planach i nowym singlu.

Opowiedzcie o powstaniu Waszego zespołu, jak do tego doszło? Długo już gracie razem?

KAST. : Prawdopodobnie późna jesień 2015 roku to pierwszy raz kiedy pada propozycja: a może by tak razem usiąść i pobrzdąkać? Znamy się od dzieciaka, chodziliśmy razem do tej samej szkoły, spotykaliśmy się również poza nią. Zawsze siedziała w nas potrzeba wyrażania swoich myśli i spostrzeżeń, a muzyka była dla tego najlepszym upustem. Tego wieczora natychmiast pojechaliśmy do domu naszego pierwszego perkusisty i powstały szkice do utworu Dziennik Polski, który później ukazał się na naszej pierwszej płycie. Dziennik Polski to opowieść o tragicznej śmierci Andrzeja Zauchy. Dość specyficzna tematyka jak na ówczesnych 20-latków. Ale zawsze kręciły nas inne rejony niż wskazywałby mainstream.

Piszecie teksty o otaczającej Was rzeczywistości, z pewnością tematów jest do wyboru mnóstwo, patrząc na to co się dzieje teraz na świecie. A które tematy są Wam szczególnie bliskie ?

Tak naprawdę ciężko powiedzieć co kręci nas najbardziej. Może to brzmi błaho, ale lubimy pisać o rzeczach ostatecznych. Zawsze bliskie były nam tematy przemijania, śmierci, relacji międzyludzkich, ale nie tylko od tej pejoratywnej strony. Naszą domeną jest to, aby o rzeczach najcięższych pisać w lekki i strawny sposób. W obserwowaniu codzienności, w prostych czynnościach można zauważyć bardzo wiele. Chcemy dawać do myślenia, wzbudzać potrzebę przemyśleń i analizy u słuchacza, aniżeli podawać mu na tacy gotowe tezy.

Za kilka dni premiera Waszego numeru "Boże Ciało". O czym jest to utwór? Rozumiem, że nie ma nic wspólnego ze zbliżającym się świętem?

Tak, nie jest to utwór stricte o zbliżającym się 30-tym maja. To piosenka o dzieciństwie, o pierwszych zauroczeniach, o czasie beztroski. To utwór, który ma w sobie bardzo dużo nostalgii w warstwie tekstowej. Pamiętam jak zawsze wyrywany od zabawy musiałem chadzać z rodzicami na procesję. Do dziś pamiętam ten skwar, orkiestrę dętą, postać Jezusa niesioną przez tłum idący przez miasto. Nie wiem czemu tak bardzo zapadło mi to w pamięć. Dziś zbliża się znowu to Święto, ale pewnie ze swoim dzieckiem już na procesję nie pójdę, będzie to dzień jak każdy inny. To też jakaś pewna śmierć tradycji, nie mnie oceniać czy słuszna. Także w tym utworze patrzymy na to z przymrużeniem oka.

A płyta? Macie w planach?

Tak, nasz drugi album ukaże się we wrześniu tego roku. Bardzo osobisty dla nas krążek, zupełnie inny od tego co robiliśmy kiedyś. Za produkcję odpowiada Paweł Cieślak, który pomógł nam odnaleźć siebie w tej muzyce i otworzył nam oczy na wiele kwestii związanych z tworzeniem i aranżacją utworów.

Właśnie dowiedzieliśmy się, pojawicie się  która na festiwalu Colours of Ostrava, gratulacje! Co dla Was znaczy wystąpić na takim wydarzeniu? Co czujecie?

Czujemy się szczerze zaskoczeni. Widzieliśmy, że udało nam się rozruszać spore zasięgi i zaangażować sporo osób w to głosowanie. Finałowa czwórka z ponad 70 naprawdę nietuzinkowych artystów to duży zastrzyk energii, że nawet takie mniejsze zespoły jak my, mogą sięgać po swoje marzenia. Wystąpienie na takim festiwalu to dla nas przede wszystkim kapitalne doświadczenie. My jesteśmy zespołem uwielbiającym koncerty, a popularne kolory to jeden z najlepszych festiwali muzyki wielogatunkowej w Czechach. Sami wielokrotnie uczestniczyliśmy w nim jako goście. Mamy w sobie dużo pokory, wiemy, że ten występ nie musi zmienić biegu naszej kariery, ale nauczyliśmy się kolekcjonować i zapamiętywać wyjątkowe chwile, a to z pewnością jest jedna z tych okazji.

A gdzie w Polsce możemy Was w najbliższym czasie spotkać?

Wysłaliśmy sporo zgłoszeń na letnie festiwale i koncerty, więc czekamy na odzew. Być może uda się zagrać cokolwiek w sezonie letnim. Działamy sami, a to niestety nie jest takie proste zadanie. Organizacja życia zespołu to naprawdę ciężka praca i wymaga sporo poświęcenia. Z racji wydania płyty na pewno jesienią zagramy kilka/kilkanaście koncertów, ale na ten moment jeszcze nie zdradzamy szczegółów. Ale z pewnością ruszymy naszym busem promować materiał. Choć chcielibyśmy grać dużo dobrych frekwencyjnie koncertów, to zawsze wyznajemy zasadę, że gramy na 120 procent, choćby na publice zasiadła jedna osoba.

Oto ranking 10 najlepszych zespołów rockowych. Czołówka może zaskoczyć!
Sonda
Preferuję koncerty: