Osią sporu pomiędzy Łodzią a spółkę PGE jest przycinanie drzew pod sieciami energetycznymi. Jak informuje UMŁ, czarę goryczy przelała nieprawidłowa przycinka wieloletnich klonów na ulicy Socjalnej na Chojnach.
– Chodzi o 50 drzew rosnących w pasie drogowym, pod istniejącą linią energetyczną. Prawie wszystkie drzewa zostały zniszczone lub poważnie uszkodzone w wyniku nieprawidłowych cięć. Ulica Socjalna to tylko jeden z przykładów. Takich prac PGE wykonuje na terenie Miasta Łodzi dziesiątki każdego roku – podkreśla Maciej Riemer, dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu UMŁ.
Polecany artykuł:
Miasto informuje, że przed wstąpieniem na drogę sądową starało się unormować sytuację. W sierpniu 2020 roku miało odbyć się spotkanie pomiędzy zwaśnionymi stronami, na którym miała paść propozycja "współpracy w zakresie koordynacji zabiegów prowadzonych w koronach drzew".
- Na spotkaniu uzgodniono, że przygotowane zostanie porozumienie pomiędzy Miastem a firmą PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. wskazujące zasady współpracy w tym zakresie. Porozumienie zostało opracowane przez Urząd Miasta Łodzi, a następnie kilkukrotnie, w odstępach czasu, przesłane do PGE celem jego zaakceptowania i podpisania przez drugą stronę. Wszystkie te wiadomości pozostały bez odpowiedzi. Warto dodać, że przedstawiciele PGE już podczas spotkania, latem 2020 roku, wskazali, że takie działania jak przycinanie drzew pod sieciami energetycznymi są dla nich tańszym i wygodniejszym rozwiązaniem. To potwierdza tezę, że interes ekonomiczny jest dla tego podmiotu ważniejszy od poszanowania środowiska - mówi Maciej Riemer.
Po pracach PGE na ulicy Socjalnej, które odbyły się latem tego roku, miasto przeprowadziło inwentaryzację i ocenę sanitarną drzew. Działania miały zostać wykonane na prośbę mieszkańców. Jak wynika z komunikatu nadesłanego przez UMŁ, jesienią miasto zażądało od PGE zapłaty 400 tys. złotych odszkodowania za zniszczenie drzew. Kwota miała zostać wyliczona na postawie przepisów dotyczących kar za zniszczenie drzew, określonych w art. 89 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody. PGE miało odmówić zapłaty.
- Wobec braku chęci współpracy i w obliczu postępującej dewastacji miejskiej zieleni, przy jednoczesnych niewielkich inwestycjach PGE na rzecz przebudowy sieci energetycznych na sieci podziemne, nie widzimy innego wyjścia niż szukać sprawiedliwości na drodze sądowej. Pozew, który składamy jest pierwszym tego typu pozwem w Polsce. Chcemy przekonać państwowego giganta do poszanowania zieleni oraz zdania łodzian – mówi Maciej Riemer.
Jak informuje radca prawny UMŁ, pozew dotyczy kwoty 420 tys. złotych.
- Szkoda została wyliczona w odwołaniu do przepisów ustawy o ochronie przyrody w zakresie kar administracyjnych nakładanych na każdego obywatela Polski, w sytuacji, kiedy dokona zniszczenia drzewa. Kwota 420 tys. złotych, jeżeli podzielimy ją przez 50 drzew, daje nam kwotę około 8 tys. zł za drzewo. Biorąc pod uwagę, że na ulicy Socjalnej mieliśmy do czynienia z drzewami wieloletnimi, nie wydaje się to kwotą zawyżoną - mówi Damian Kaczmarek.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy PGE.
- Informujemy, że przycinanie drzew pod liniami energetycznymi jest konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańców i nieprzerwanych dostaw energii. Przycinka na ul. Socjalnej w Łodzi została przeprowadzona zgodnie z przepisami prawa i po uzyskaniu zgody ZZM z dnia 21 czerwca 2022 r. Prace wykonała doświadczona firma ogrodnicza, specjalizująca się w tego typu działalności. Na ten moment nie mamy informacji, że zostało przycięte więcej niż dozwolone 25 proc. korony. Ze względu na wrażliwość sprawy, jesteśmy w trakcie jej pełnego wyjaśniania. PGE Dystrybucja informuje, że na chwilę obecną do spółki nie wpłynął żaden pozew. Po jego otrzymaniu, odniesiemy się do niego. Spółka PGE Dystrybucja przywiązuje bardzo dużą wagę do nadzoru prac wykonywanych przez swoich podwykonawców - poinformował nas Konrad Mróz z PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.