Według raportu Łódź znajduje się w czołówce polskich miast, jeśli weźmiemy pod uwagę stosunek dróg dla rowerzystów do publicznych. Wynosi on 30%, stanowiąc szósty wynik w Polsce. Jednak nie wszyscy uważają to za powód do entuzjazmu.
- To jest dobry współczynnik, chociaż nie do końca tak powinno się mierzyć czy miasto jest przyjazne rowerzystom. Ważniejsze jest to gdzie da się dojechać, ale jednocześnie trudniejsze do zmierzenia i porównania z innymi miastami. My w Łodzi mamy ponad 200 km dróg dla rowerów. Teoretycznie dużo, natomiast jeśli sprawdzimy, czy z jakichś dużych osiedli mieszkaniowych możemy dojechać do centrum drogą dla rowerów to okazuje się, że z Teofilowa mamy jedną, z dużej Retkini jedną, z Widzewa jedną i teraz będzie budowana druga. Jedna lub dwie drogi na dzielnice, które łączą się z centrum to za mało – stwierdza Hubert Barański, prezes Fundacji Fenomen i aktywny działacz Rowerowej Łodzi.
Na tle innych badanych miast, Łódź prezentuje się także nadzwyczaj dobrze, jeśli chodzi o ścieżki powstałe od 2018 roku. Według raportu liczbę dróg dla rowerów zwiększono o 50%. Natomiast inne zdanie na temat prawdziwości tej statystyki ma Hubert Barański.
- Jest to współczynnik, który ja bardzo krytykowałem i mówiłem, że jest nieprawdą. Autorzy tych badań opierali się na danych z GUSu. Jednak są one nieprawdziwe. Mamy ten przywilej, że możemy dysponować bardzo dokładnymi współczynnikami dróg, które są badane co do metra. My je publikujemy na rowerowalodz.pl. Każdy może wejść, zobaczyć i sprawdzić, ile jest dróg dla rowerów, nawet z podziałem na typ infrastruktury. Czy są to separowane drogi dla rowerów, czy może pas ruchu. Jeżeli ktoś na podstawie tych danych mógłby powiedzieć, że w przeciągu ostatnich 5 lat przybyło 50%, to zupełnie mija się z prawdą. Może dane z GUSu zostały źle zinterpretowane albo ktoś nieświadomie lub świadomie wprowadził w błąd. Bardzo bym chciał, żeby ten współczynnik był prawdą, ale nie jest. Od 7 lat nakłady na infrastrukturę rowerową w Łodzi są niezmiennie na wysokości 5 mln zł. Czasami są trochę zwiększane, ale bardzo często nie. Z takiej kwoty można zbudować jedną drogę dla rowerów, jeżeli mówimy o indywidualnej drodze, takiej jaka powstaje teraz na ul. Sikorskiego – mówi.
Cały raport można znaleźć TUTAJ