Jazda na gapę oznacza, że tracą wszyscy pasażerowie. Co można by kupić za ten ogromny dług? - Za 85 mln można by kupić na przykład 10 cichych, nowoczesnych, niskopodłogowych tramwajów z klimatyzacją i do tego autobus elektryczny. Tak naprawdę za pasażerów, którzy podróżują bez biletów płacą pozostali pasażerowie. Jazda na gapę to jest okradanie nie tylko miasta, ale i łodzian, którzy uczciwie płacą za przejazd - mówi mówi rzeczniczka łódzkiego MPK Agnieszka Magnuszewska.
Prawdopodobieństwo, że w pojazdach komunikacji miejskiej pojawią się kontrolerzy jest duże. - Mamy 65 kontrolerów, którzy miesięcznie przeprowadzają ponad 30 tys kontroli i wystawiają około 5 tys mandatów za jazdę bez ważnego biletu -mówi szef kontrolerów Mirosław Michalak.
MPK Łódź chce zatrudnić kolejnych kilkunastu pracowników, a to oznacza, że kontroli będzie więcej.
Jeden przejazd bez biletu łódzkim tramwajem lub autobusem kosztuje 358 zł i 80 gr czyli prawie tyle ile zapłacimy za migawkę na ponad 3 miesiące. Gdy gapowicz zapłaci mandat w terminie siedmiu dni od nałożenie obowiązuje niższa stawka – 177, 80 zł. Za te pieniądze można kupić migawkę na miesiąc i jeszcze zostanie sporo na następny.
Karę dobrowolnie płaci ok. 40 proc. gapowiczów, pozostali są wpisani do Krajowego Rejestru Długów, a to oznacza, że nie mogą wziąć kredytu czy podpisać umowy z operatorami sieci komórkowych .