Mogły zobaczyć przedpremierowo łódzkie Orientarium i choć na chwilę pomyśleć o czymś innym, niż wojna w ich kraju. Prawie 30 ukraińskich dzieci z opiekunami odwiedziło dzisiaj łódzkie zoo.
Postanowiliśmy zorganizować taką wycieczkę dla rodzin z Ukrainy. Jak tylko im o tym powiedzieliśmy, to bardzo się wszyscy ucieszyli. To są rodziny po naprawdę ciężkich przejściach. Jedna z matek niosła swoje dziecko na rękach z Zaporoża aż do naszej granicy. Takie wyjścia są im naprawdę bardzo potrzebne, aby choć na chwilę mogli przestać myśleć o tych strasznych wydarzeniach - mówiła Ewa Wrońska, wolontariuszka i organizatorka wycieczki.
Pracownicy Działu Edukacji w łódzkim zoo przygotowali dla zwiedzających warsztaty i specjalny plan zwiedzania.
Chcieliśmy im pokazać to, co mamy najlepszego do zaoferowania. Pokazaliśmy im przedpremierowo Orientarium, nasze największe i najbardziej okazałe zwierzęta, takie jak słonie, rekiny, lwy i tygrysy. To zawsze cieszy zarówno dzieci, jak i dorosłych. Odpowiedzieliśmy na wszystkie pytania. Jak zwierzęta widzą i słyszą, skąd do nas przyjeżdżają, co jedzą, kto wchodzi do lwa? No i najważniejsze: czy można pogłaskać lub dotknąć? Można, ale tylko te, które są z nami najdłużej i są oswojone, a wśród nich jest wąż, jaszczurka, a nawet jeż - podsumował Piotr Tomasik z łódzkiego ogrodu zoologicznego.
Mam trzyletniego synka i chciałam mu pokazać coś nowego, a tutaj mogliśmy zobaczyć takie zwierzęta, jakich w Ukrainie nie widzieliśmy nawet w zoo. Takie wycieczki są bardzo potrzebne nam, ale przede wszystkim naszym dzieciom - mówiła jedna z uczestniczek wycieczki.
Łódzkie zoo nadal prowadzi zbiórkę dla ogrodów zoologicznych. Potrzebne są przede wszystkim opatrunki, koce i karma dla zwierząt.