Łodzianie mówią NIE przekazywaniu poczcie swoich danych. Mieszkańcy już dzwonią i pisza do urzędu, że nie zgadzaja się na udostępnienie. Również nasi słuchacze protestują - Istnieje uzasadniona obawa, że te dane mogą zostać wykorzystane w dowolnym celu, na przykład wyłudzenia kredytu albo ktoś sprzeda te dane - mówi Piotr. Barabara zastanawia się, jak poczta zapewni bezpieczeństwo danych, skoro nie potrafi zadbać by przesyłki nie ginęły. Romek obawia się, że te dane dostana się w niepowołane ręce i zostaną wykorzystane niezgodnie z pierwotnym celem. - Mam nadzieję, że władze miasta będą chronić nasze dane. Obowiązuje przecież RODO i mamy prawo do ochrony szczegółowych informacji o nas - podkreśla łodzianin.
Te obawy nie dziwią, bo poczta żąda od samorządow szczegółowych danych: imienia, drugiego imienia, nazwiska, drugiego nazwiska, numeru PESEL, kodu pocztowego, miejscowości, dzielnicy, ulicy, numeru domu, numeru mieszkania, województwa, powiatu, gminy.
Rzecznik prezydent Łodzi Marcin Masłowski podkreśla, że nie ma podstawy prawnej, by udostępnić te dane - Na jakiej podstawie mamy wysłać dane osobowe wszystkich łodzian uprawnionych do głosowania?Tylko w odpowiedzi na mail, jaki przyszedł do pani prezydent i jest podpisany Poczta Polska? Rzecznik nie kryje zdziwienia końcówką treści pisma: Ewentualne pytania proszę kierować na adres poczty elektronicznej. Z wyrazami szacunku Poczta Polska.