Pomysłodawcy sugerują, że można wydzielić fragment jezdni, aby wyścigi były bezpieczne i legalne tłumaczy Jarosław Kostrzewski
- Zapytaliśmy naszych czytelników jak oni widzą poprawę bezpieczeństwa. Padły odpowiedzi o oświetleniu przejścia dla pieszych oraz tor na 1/4 mili. Gdyby jednak nie udało się stworzyć toru to przychodzimh z inną propozycją. Możemy dostosować istniejące drogi i tworzyć imprezy cykliczne - wyjaśnia.
Społeczność zmotoryzowanych złożyła pismo do łódzkiej drogówki i magistratu jak na razie odpowiedziała tylko policja, która będzie wspierać fanów motoryzacji. Biuro prasowe Urzędu Miasta Łodzi przekazało nam, że w mieście są teraz ważniejsze wydatki.
-W chwili, kiedy miasto straciło minimum 80 000 000 na epidemii, budowa toru wyścigowego nie jest priorytetowym zadaniem miasta i długo chyba jeszcze nie będzie - komentuje Marcin Maslowski- rzecznik prasowy Prezydent Łodzi.