Burza po zwolnieniu choreografki Zespołu Pieśni i Tańca „Łódź”. MSK odpiera zarzuty

2025-07-03 8:46

Zespół Pieśni i Tańca „Łódź” znalazł się w samym środku głośnego konfliktu z Miejską Strefą Kultury w Łodzi. W tle jest wypowiedzenie umowy Beacie Stelmach – wieloletniej choreografce. Przyszłość zespołu stoi pod znakiem zapytania.

Burza po zwolnieniu choreografki Zespołu Pieśni i Tańca „Łódź”. MSK odpiera zarzuty

i

Autor: Facebook Zespół Pieśni i Tańca Łódź / Folk Song and Dance Ensemble Lodz

W Zespole Pieśni i Tańca „Łódź”, działającym przy Miejskiej Strefie Kultury w Łodzi, doszło do poważnego konfliktu. Jego osią stało się zakończenie współpracy z wieloletnią choreografką i kierowniczką zespołu – Beatą Stelmach. Sprawa wywołała poruszenie wśród członków zespołu, którzy publicznie skrytykowali decyzję MSK.

Co było przyczyną zwolnienia?

Członkowie Zespołu Pieśni i Tańca „Łódź” nie kryją oburzenia i smutku po zwolnieniu Beaty Stelmach. Podkreślają, że przez niemal 30 lat była ona filarem zespołu – kierowniczką, choreografką i osobą, która przez dekady scalała jego członków.

„To Beata scala ludzi, pokolenia, wartości i sens tego, co robimy. Bez niej pojawi się ogromna pustka” – napisali w oświadczeniu.

Według relacji zespołu, wypowiedzenie nastąpiło niedługo po tym, jak Stelmach zgłosiła sprawę do prokuratury, dotyczącą – jak twierdzą członkowie zespołu – mobbingu i nierównego traktowania w instytucji. „Obawiamy się, że możemy mieć do czynienia z formą odwetu za odwagę i uczciwość” – zaznaczają w swoim stanowisku.

Członkini zespołu Paulina Getler mówiła w mediach: „Naszym zdaniem te działania miały doprowadzić do tego, byśmy przestali istnieć”. Jak relacjonowała, Beata Stelmach odrzuciła propozycję przeniesienia na stanowisko kierownika jednej z filii MSK, uznając to za próbę uciszenia. Wkrótce potem miała zostać ukarana dyscyplinarnie w związku z organizacją jednego z wydarzeń.

Miejska Strefa Kultury: „To nie była decyzja odwetowa”

Miejska Strefa Kultury w Łodzi zaprzecza zarzutom o odwet. W opublikowanym oświadczeniu MSK podkreśliła, że zwolnienie Beaty Stelmach było wynikiem „wielomiesięcznych prób rozwiązania konfliktu na drodze pokojowej”, m.in. poprzez rozmowy, mediacje i formalne ścieżki instytucyjne. Jak wskazuje MSK, to właśnie odmowa mediacji i brak woli porozumienia ze strony pracownicy ostatecznie przesądziły o wypowiedzeniu umowy.

Instytucja zapewnia, że nadal planuje wspierać działalność ZPiT „Łódź”, a w razie potrzeby ogłosi konkurs na nowego choreografa. Podkreśla też, że zespół funkcjonuje jako nieformalna grupa przy MSK, a jego członkowie „nie są stroną w relacjach pracodawca–pracownik i nie znają pełni okoliczności rozwiązania umowy o pracę”.

„MSK wspiera działalność zespołów folklorystycznych, w tym ZPiT „Łódź”, a także współfinansowało bieżący wyjazd zespołu na festiwal we Włoszech” – zaznaczono w oświadczeniu.

Odpowiedź Zespołu: „Nie było woli porozumienia”

Członkowie Zespołu Pieśni i Tańca „Łódź” w swoim stanowisku odnieśli się szczegółowo do oświadczenia Miejskiej Strefy Kultury. Podkreślają, że tzw. rozmowy „pojednawcze” miały charakter jednostronny, bez możliwości wsparcia drugiej strony i przebiegały w atmosferze oskarżeń wobec Beaty Stelmach. Twierdzą, że dyrekcja MSK odrzucała próby porozumienia, mimo formalnej zgody choreografki na mediacje, a postępowanie dyrekcji miało zmierzać do rozbicia zespołu.

Zespół przedstawił też konkretne przykłady działań, które – ich zdaniem – miały utrudniać jego działalność: m.in. zakaz organizacji jubileuszu w Teatrze Wielkim, odwołanie zagranicznych wyjazdów czy wstrzymywanie publikacji strony internetowej zespołu. Zarzucono też dyrekcji unikanie odpowiedzialności za przyszłość zespołu i próbę zrzucenia jej na samych tancerzy.

Tancerze podkreślają również, że powód wypowiedzenia umowy wobec Beaty Stelmach zawiera bezpośrednie odniesienie do jej zawiadomienia złożonego w prokuraturze, co według nich może świadczyć o działaniu odwetowym. Zwracają także uwagę na nieścisłości w kwestii kar porządkowych oraz finansowania wyjazdów zagranicznych zespołu, wskazując, że MSK pokryło jedynie minimalne koszty, a resztę sfinansowali uczestnicy.

Przyszłość zespołu niepewna

Mimo zapewnień instytucji o „kontynuacji wsparcia”, atmosfera wokół zespołu pozostaje napięta. Jak relacjonują członkowie ZPiT „Łódź”, podczas jednego ze spotkań usłyszeli, że „nie ma żadnej strategii dotyczącej dalszego funkcjonowania zespołu” od września, a odpowiedzialność za jego przyszłość „spoczywa na tancerzach”.

Dla zespołu to poważny cios, zwłaszcza że – jak podkreślają – działalność grupy od dekad opierała się m.in. na pracy Beaty Stelmach.

Obecnie sprawą zajmuje się prokuratura, a sytuacja wokół Zespołu Pieśni i Tańca „Łódź” pozostaje nierozstrzygnięta. Zarówno MSK, jak i członkowie zespołu podkreślają, że ich celem jest ochrona dorobku artystycznego i przyszłości grupy – choć obecnie mają na to zupełnie inne spojrzenia.

Łódź Radio ESKA Google News

Przedstawiciel Rady Miejskiej włącza się do sprawy

Zespół wprost oskarża dyrekcję MSK o działania „godzące w etykę, prawa pracy i dobre obyczaje w instytucjach kultury”, wskazując na realne ryzyko likwidacji zespołu, który od dekad promuje folklor w Polsce i za granicą.

Sprawa staje sę coraz głosniejsza. Zainteresował się nią chociażby Marcin Buchali – członek Rady Miejskiej w Łodzi, który odbył spotkanie z przedstawicielami zespołu. Za swoim facebookowym profilu opublikował też interpelację.

Pociąg Inter City Adriatic Express wyruszył w swój pierwszy kurs | ESKA