Bezdomni z łódzkich schronisk i noclegowni nie mogą wychodzić w miasto.

i

Autor: EP

Bezdomni z łódzkich schronisk i noclegowni nie mogą wychodzić w miasto. Gdy złamią zakaz nie wejdą z powrotem do ośrodka

2020-04-21 22:49

Teraz, gdy jest ciepło coraz częściej na ulicach można spotkać bezdomnych. Proszą przechodniów o wsparcie i skarżą się, że nie mogą spać w noclegowni.

Sytuacja jest bardzo trudna. Nasza słuchaczka zaalarmowala, że spotkała w centrum bezdomnego, który nie ma co jeść i gdzie spać, bo nie chcą go przyjąć do noclegowni.
- W schronisku i noclegowni obowiązują teraz obostrzenia. Z powodu epidemii koronawirusa kto wyjdzie nie może z powrotem wejść, bo stanowi zagrożenie dla wszystkich mieszkańców - tłumaczy Ryszard Kosielski ze Schroniska dla Bezdomnych w Łodzi. - Osoby, które opuszczają teren i nie chcą się przystosować do obowiązującego regulaminu nie mogą wrócić, bo nie wiemy gdzie były i z kim miały kontakt. Mogłyby zakazić ponad 120 osób - mówi Ryszard Kosielski.


W dwóch schroniskach i noclegowniach im. Św. Brata Alberta przebywa obecnie prawie trzystu mężczyzn. Mieszkańcy sami pilnują, by nikt nie wyszedł poza bramę. Wszyscy mogą przebywać na terenach przy ośrodkach. Na drobne zakupy idzie tylko jedna osoba, która zbiera od wszystkich zapotrzebowanie, oczywiście ma maseczkę i rękawiczki oraz przestrzega wszystkich procedur sanitarnych.
Zgodnie z rozporządzeniem wojewody łódzkiego bezdomni, którzy wyszli z noclegowni i chcą do niej wrocić muszą przejść 14 dniową kwarantanne, ale do tej pory sanepid nie wyznaczył dla nich takiego miejsca odosobnienia.


Jak nam powiedziała Monika Langner z łódzkiego MOPSu dla wszystkich bezdomnych miejsce jest, ale trzeba przestrzegać procedur. Teraz wielkim problemem są ci, którzy chcą być na ulicy w ciągu dnia a tylko na noc wracać do noclegowni. A to jest niemożliwe. Osoby takie dostają wsparcie od streetworkerów.