Przy takich temperaturach zamknięty samochód zamienia się w saunę.Podczas upałów już po godzinie we wnętrzu zaparkowanego auta może być nawet 50 stopni.To śmiertelne zagrożenie dla pozostawionych w pojazdach dzieci lub zwierząt.
- Apelujemy, aby widząc takie sytuacje, nie pozostawiać biernym - mówi Joanna Prasnowska ze Straży Miejskiej w Łodzi. - Najlepiej odczekać kilka minut, jeżeli właściciel auta się nie pojawi, wtedy należy zadzwonić na służby, a w krytycznym momencie można zbić szybę - tłumaczy.
Łodzianie bez namysłu zareagowaliby w takich sytuacjach.
- Bez chwili zastanowienia stłukłbym szybę - mówi spacerowicz.
- Musiałbym uratować zwierzę - dodaje jego kolega.
Jeśli widzimy, że w nagrzanym samochodzie jest pozostawione dziecko lub zwierzę należy niezwłocznie zadzwonić na linię alarmową straży miejskiej w Łodzi.
O szczegóły pytała nasza reporterka Natalia Wolniewicz, posłuchajcie: