Robimy to często w trakcie długich podróży samochodem - zdejmujemy buty i kładziemy nogi na desce rozdzielczej. Tymczasem taka pozycja na fotelu może skończyć się kalectwem. Jeśli dojdzie do wypadku lub nawet niewielkiej kolizji, samochód stanie się dla nas niebezpieczną pułapką. Poduszka powietrzna, która otwiera się z prędkością około 300 km/h, zamiast ochronić głowę i klatkę piersiową, z impetem uderzy w nogi.
Przed podróżowaniem w takiej pozycji przestrzega lekarz z Czech, który jadąc w ostatni weekend autostradą zauważył, że jest to nagminne.
- 300km jazdy dzisiaj po zakorkowanej A9. No cóż, to początek sezonu wakacyjnego. W co trzecim samochodzie stopy pasażera na desce rozdzielczej. Przy prędkościach autostradowych to naprawdę Nagrody Darwina - napisał lekarz na Twitterze.
Ku przestrodze zamieścił zdjęcie rentgenowskie kobiety, która trzymała nogi na desce rozdzielczej, kiedy doszło do wypadku.
Na zdjęciu widać przerażające obrażenia - złamanie panewki stawu biodrowego z przemieszczeniem oraz złamanie kości udowej. Wiadomo, że kobieta przeżyła wypadek, jednakże uraz, którego doznała, został określony mianem "zmieniającego życie". Okazuje się, że pasażerka i tak miała dużo szczęścia, bo wypadek mógł zakończyć się nawet złamaniem kręgosłupa.
Post czeskiego lekarza zdobył ponad 5 tysięcy lajków na TT.
W ostatnich latach głośno było także o wypadku samochodowym młodej Irlandki, Grainne Kealy. Kobieta miała połamane prawie wszystkie kości twarzy, kiedy poduszka powietrzna pchnęła jej kolana w kierunku głowy.
Irlandka publikuje swoje zdjęcia w Internecie, żeby przestrzec wszystkich, by nie podróżowali w takiej pozycji w samochodzie.
- Często widzę pasażerów ze stopami na desce rozdzielczej i serce mi pęka. Mam nadzieję, że przekażecie moje ostrzeżenie wszystkim, których znacie. Mam nadzieję, że ludzie zrozumieją, jakie to niebezpieczne - pisze Grainne Kealy.