Jak świętować urodziny to właśnie w takim stylu. ŁKS obchodził 115-lecie istnienia. Jednocześnie do Łodzi przyjechał bardzo groźny rywal – Pogoń Szczecin. Piłkarze wiedzieli, że najlepszym prezentem dla kibiców będą 3 punkty.
Pogoń Szczecin to czołowy polski klub, który dzięki swojej dobrej dyspozycji w zeszłym sezonie walczył o miejsce w europejskich pucharach. Okazało się, że gra na dwóch frontach okazała się dla nich zbyt dużym wyzwaniem. W eliminacjach do Ligi Konferencji Europy przegrali z belgijskim Gent. Dwumecz zakończył się rezultatem 6:2. Konieczność rozkładania sił kosztowała ich stratę punktów także w Ekstraklasie. Portowcy przegrali dwa ostatnie ligowe mecze – najpierw z Radomiakiem Radom, a ostatnio z ŁKS-em.
Łodzianie na swoim stadionie są bardzo groźną drużyną. Wygrali wszystkie ligowe mecze domowe. Pozostałe mecze nie poszły po ich myśli. To pokazuje jak duże znaczenie ma dla nich doping kibiców.
Polecany artykuł:
Pod koniec meczu wydawało się, że dojdzie do podziału punktów. W samej końcówce meczu, bo w 98 minucie biało-czerwono-biali zebrali się na jeszcze jeden atak. W pole karne dośrodkował Adrien Louveau, a w polu karnym zrobiło się spore zamieszanie. Pod polem karnym futbolówkę przejął nowy piłkarz ŁKS-u - Engjell Hoti i popisał się kapitalnym uderzeniem w okienko bramki.
Zwycięstwo pozwoliło podwoić dorobek punktowy łódzkiej drużyny.