„Robotniczy Talk-Show” to program, gdzie zaproszeni goście odpowiadają na pytania kibiców. Zazwyczaj jest prowadzony na żywo, ale ostatni odcinek z prezesem Widzewa został nagrany wcześniej, a pytania były zadawane wcześniej za pośrednictwem mediów społecznościowych. Mateusz Dróżdż powiedział m.in. o trzech pozwach, które wniósł w sprawie opublikowanego przez MAKiS filmiku. Z nagrania wynika, że zarządca klubu był odpowiedzialny za transparenty szkalujące władze miasta.
Polecany artykuł:
Jak podaje lodzkisport.pl, pierwszy pozew jest skierowany przeciw prezesowi MAKiS. Mateusz Dróżdż domaga się zaprzestania naruszania dóbr osobistych, oficjalnych przeprosin i wpłacenia 50 tys. zł na rzecz Fundacji Krwinka.
Drugi pozew jest skierowany przeciwko Miastu Łódź, ponieważ filmik został opublikowany przez rzecznika. Tutaj prezes klubu domaga się wpłaty 30 tys. zł dla Fundacji Krwinka.
Ostatnią pozwaną stroną jest autor filmiku, którego danych nie ujawniono. Tutaj kwota potencjalnego odszkodowania wynosi 10 tys. zł.
Mateusz Dróżdż chciałby, żeby rozprawy były jawne i ogólnodostępne dla opinii publicznej.
– Przeprosin żądam też od pani prezydent, bo formalnie jest ona organem nadzorującym rzecznika miasta. Nie chciałbym, żeby było to zaskoczeniem. […] To nie jest tak, że chcemy iść na wojnę, bo chcieliśmy to załatwić polubownie. Zostaliśmy jednak zmuszeni do złożenia tych pozwów, bo nie było żadnej reakcji, chociażby w postaci prostych przeprosin – stwierdził prezes łódzkiego zespołu.
Jest to sprawa cywilna, jednak prezes może liczyć na pełne wsparcie ze strony klubu. Właściciel, zarząd oraz środowisko kibicowskie rozumie postępowanie Mateusza Dróżdża i popiera jego działanie.