Łodzianie, którzy chcieli głosować korespondencyjnie, a nie mogli zgłosić tego przez e puap musieli przyjść do urzędu w centrum miasta. Przed Łódzkim Centrum Kontaktów z Mieszkańcami w Pasażu Schillera i punktem przy Placu Komuny Paryskiej stały kolejki chętnych. - Do godziny 16.00 było ponad 2 tys zgłoszeń i wciąż rejestrujemy kolejne. Mieszkańcy skarżą się, że musieli osobiście przyjechać do urzędu, a dla wielu starszych i niepełnosprawnych osób to duże utrudnienie - mówi pełnomocnik prezydenta Łodzi ds wyborów Katarzyna Korowczyk.
Witold Fontner, zastępca dyrektora Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego UMŁ był zaskoczony, że mimo panującej pandemii, zmusza się wyborców chcących głosować korespondencyjnie do wizyt w urzędach. – Przypomnijmy, że wcześniejsze regulacje dopuszczały możliwość telefonicznego zgłoszenia chęci głosowania korespondencyjnego. Obecna interpretacja PKW wyklucza taką możliwość – podkreśla Fontner.
Zamiar głosowania korespondencyjnego trzeba było zgłosić do 16 czerwca. Od tej zasady jest wyjątek dotyczący osób w kwarantannie lub izolacji. Dla tych osób obowiązuje termin 23 czerwca. Gdyby po tym terminie ktoś znalazł się w kwarantannie, to chęć korespondencyjnego udziału w wyborach można zgłosić do 26 czerwca. Urzędnicy skontaktują się z Sanepidem, by mieć pewność, że dana osoba jest faktycznie w kwarantannie lub izolacji.
Głosowanie, w którym wybierzemy prezydenta RP, odbędzie się w niedzielę 28 czerwca br. Lokale wyborcze będą otwarte od godz. 7.00 do 21.00. Ewentualna druga tura wyborów odbędzie się 12 lipca, w tych samych lokalach wyborczych, również w godzinach 7.00 – 21.00.